دوشنبه، آبان ۰۳، ۱۳۸۹

مولانا در پیچ‌وتاب موسیقی

بخشی از غزل مولانا، آهنگساز و خواننده: ماریوش کلوح ( Mariusz Koluch )، خواننده لهستانی اپرا


مُرده بُدم زنده شدم، گریه بُدم خنده شدم
دولت عشق آمد و من دولت پاینده شدم
دیده‌ی سیر است مرا، جان دلیر است مرا
زَهره ی شیر است مرا، زْهره ی تابنده شدم
گفت که «دیوانه نئی، لایق این خانه نئی.»
رفتم دیوانه شدم سلسله بندنده شدم
گفت که «سرمست نئی، رو که ازین دست نئی.»
رفتم و سرمست شدم وز طرب آکنده شدم
گفت که «تو زیر ککی، مست خیالی و شکی.»
گول شدم، هول شدم، وز همه برکَنده شدم
گفت که «تو شمع شدی، قبله‌ی این جمع شدی.»
جمع نیَم، شمع نیَم، دودِ پراکنده شدم
گفت که «شیخی و سَری، پیشرو و راهبری.»
شیخ نیَم، پیش نیَم، امر ترا بنده شدم
گفت که «با بال و پری، من پر و بالت ندهم.»
در هوس بال و پرش بی‌پر و پرکنده شدم
گفت مرا دولت نو: «راه مرو، رنجه مشو
زانکه من از لطف و کرم سوی تو آینده شدم.»

ترجمه همان بخش از غزل
زنده یاد دکتر مارک اسموژینسکی، «در گذر کلمات»، ص 57



Martwy byłem oto żyję. Z płaczu w radość się wzbiję.
W królestwie miłości jam panem wieczności.
Patrzeniem zmęczony,duszą nieustraszony,
Odwagą lwa uwiedziony-blaskiem Wenus żyję.
Rzekł: Tyś nie szalony, tyś niegodny tej strony.
Odtąd w szaleństwie żyję, w okowach własnych żyję.
Rzekł: Tyś niepijany. Idź, boś nam nieznany.
Poszedłem po upojenie, poczułem twoje tchnienie.
Rzekł: Tyś nie zabity, tchnieniem tyś nie okryty.
Przed jego obliczem żywym upadły-m i zabity-m.
Rzekł: Tyś sprytniusi, wyobraźnia wciąż cię kusi.
Zgłupiałem, oniemiałem, z wszytkim wokół zerwałem.
Rzekł: Tyś stał się świecą, kiblą salonów niecną.
Jam ni świecą, ni salonem. Jam jest dymem rozproszonym.
Rzekł: Tyś szejchem i głową, przywódcą i wszystkich ozdobą.
Jam nie szejch i nie ozdoba, jam w twej woli upodobał.
Rzekł: Ty nosisz dwoje skrzdeł, ja już nie dam tobie żadnych.
I tak pragnąc jego skrzydeł, stałem goły i bezradny.
Rzekło do mnie szczęście: Nie idź, oszczędź sobie trudu,
Bo to ja z miłości swojej wyjdę ci naprzeciw.

Martwy byłem, oto żyję, w mgnieniu słów, Mark Smurzyński, str. 57

۲ نظر: